niedziela, 18 stycznia 2015

Metabolika

Wczoraj trafiliśmy do neurologopedy klinicznego i dostaliśmy tyle informacji, że głowa nas boli....
Najważniejsza dla nas jest taka, że Oli ma podejrzenie bawolego języka, gdyż wygląda on bardzo nieciekawie ( nie mówiąc o tym jak wygląda język taty Oliwka) oraz, że mimo dwóch litrów dziennie wypijanego mleka, najprawdopodobniej nie przyswaja wapnna, gdyż ma bardzo brzydkie paznokcie.
I tu mam nerwy, bo język widziało wielu specjalistów, mąż miał powiedziane, że niektórzy tak mają. Więc to, że robi się taki Mai i Oliwkowi nas nie dziwiło.... Teraz musze wyłudzić skierowanie na oddział metaboliczny czym prędzej, sugerowany oddział w CZD.
Wydawało się, że wszystkie diagnozy za nami, jednak jeszcze pobadać się musimy i stresik się zrobił....
Gdzieś to idzie genetycznie, powiedziałabym, że Majeczce język pęka bardziej niż Olisiowi, więc może i o genetyke zawadzimy, póki co strach się bać, czy skierowanie dostaniemy...

wtorek, 6 stycznia 2015

Nowy rok, nowe wyzwania

Oliś coraz więcej wypowiada pojedyńczych słów, jednak słabo wyraźnie i bez prawidłowego szyku zdań, o odmianie nie wspominając. Mieliśmy kupić słuchawki Forbrain, ale logopedzi nie byli przychylnie nastawieni... Będziemy walczyć wlanymi siłami, zaangażujemy przedszkole, bo to dla nas numer jeden tegorocznej edukacji. Nie ilość nowych słów, a jakość wypowiedzi.
Oliwier musi w końcu załapać, że te pojedyńcze słowa można łączyć.

30 stycznia czeka nas nie lada przyjemność, czyli wizyta w PPP - chcemy odroczyć Oliwka od szkoły. To jeszcze nie jego czas, nie żebyśmy marzyli, że w ciągu roku podciągnie się do poziomu integracji, ale chcemy, aby pewne większe braki jeszcze zniwelować.

W święta trochę odpoczeliśmy od terapii, efekty od kilku dni już widać, wróciliśmy do niekończących się skoków, rozbierania, chodzenia w kółko, więc od jutra wracamy ze zdwojoną siłą...