Od kilku dni nic nie robiłam tylko sprzątałam, trzeba było dom doprowadzić do ładu i składu, bo była istna tragedia, a tu zapowiedzieli nam się goście... No takiego wstydu to ja bym nie przeżyła :P
Po drodze rozchorowała się Maja, ale po 1 dniu jej przeszło uffffff..... dziś Oli zasnął z gorączką, oby rano obudził się zdrowiutki błagammmmmmm...
A jutro już wielki dzień, przybywa do nas fenomenalna rodzinka, spotkanie dwóch bliźniaczek może być niezwykle ciekawe :)
Jutr pełen emocji dzień jest też z wielu innych powodów- zakończenie roku szkolnego, msza dla autystów, a wieczorową porą bankiet JiMowy z okazji zakończenia roku terapeutycznego, czyli rodzice, wolontariusze i terapeuci :)
U `nas przez ten czas bywało raz lepiej raz gorzej, ale a pewno był to czas, który uciekł nam przez palce nie wiadomo gdzie. Nawet się człowiek nie obejrzał, a już mamy wakacje i zakończenie roku szkolnego- czyli to czego bałam się od jakiegoś miesiąca- jak my przeżyjemy wakacje, gdy zmieniać się będą grupy i nauczyciele, jak będzie okaże się już w poniedziałek.
Póki co żyjemy weekendem pełnym wrażeń, więc trzymajcie kciuki za zdrowie Oliwka
Trzymamy kciuki :-)
OdpowiedzUsuńKciuki mocno zaciśnięte!
OdpowiedzUsuń