Ostatnio Oli przyprawia mnie o coraz większy uśmiech. Terapeuci go chwalą, fajnie pracuje, nie ma na co narzekać, nawet program terapeutyczny na 5 dni całkiem nieźle opanowaliśmy, czego się nie spodziewałam :) Ale zawsze musi być jakieś ale ( choć owe ale ogromnie nie bawi). Oli na każdej terapii podkrada terapeutą co mają w zasięgu jego wzroku do jedzenia :) i tak się chłopak dożywia. A to poje arbuza, a to jabłko, czasem jakaś pyszna kanapka się trafi :) . U Pani logopedy dopiero są rarytasy, a mianowicie Oliwkowe ukochane mleko. Nawet owy wyjadacz nauczył się, gdzie zawsze jest schowane i po terapii zawsze sobie zagląda po swą wypracowaną nagordę. Matka chyba musi wszystkich terapetów zaopatrzyć w wałówkę dla głodnego ucznia :).
Drodzy terapeuci chowajcie lepiej jedzenie, bo może się okazać, że zupełnie kto inny zje bez skrępowania Wasze drugie śniadanie :)
A tak poza tym to troszkę nam smutno, gdyż właśnie rozpoczął się turnus w Ochotnicy z Prodeste na który bardzo chcieliśmy jechać, ale się nie udało niestety z powodu braku miejsc. Wszystkich turnusowiczów ogromnie pozdrawiamy i życzymy owocnych terapii , oczekujemy z utęsknieniem Waszych relacji :)
no cóz i mi przykro ze nie moglismy tam jechac. A wyjadacz mamo moze za mało ciekawe jedzonko szykujesz do szkoly?
OdpowiedzUsuńKasiu ja jedzenia mu nie szykuje :P ma posiłki zapewnione w przedszkolu, ale chyba czas zacząć :)
OdpowiedzUsuńOli zapewne wcina bo jak wiadomo jak polak głodny to zły :)
OdpowiedzUsuńwww.likwidacja-barier.pl
Dziewczyny
OdpowiedzUsuńSpotkamy sie moze na turnusie za rok :)
Mama autystycznego 4 latka i 19 miesiecznej panny z czr