Ostatnie dni przynoszą lekką poprawę, jest z Olim wreszcie jakiś kontakt, terapeuci zaczynają go chwalić, więc nie zapeszając chyba wracamy na dawne tory :)
Wreszcie też po 3miesiącach od zamówienia doszły do nas PECSy, nerwów było mnóstwo, ale i radości Oliwka co nie miara, chodzi dumny do przedszkola jak z najlepszą zabawką.
Na hipoterapii ma swoje ulubione ćwiczenia,więc sugeruje Pani Monice co by chciał robić :) Co więcej sama hipoterapia wywołała wypowiedziane zdanie "mamo łap piłkę" . Pewnie był to zbieg okoliczności,może wpływ tego, że wcześnie był w nowym przedszkolu, gdzie dzieci nawijają jak szalone. W każdym bądź razie daje to nadzieje na przyszłość, że wreszcie zechce się komunikować, bo jak widać umie skoro pojawia się jakieś zdanie raz na pół roku, no dobra wypowiedział w swoim życiu dwa zdania :)
Pojawiają się nowe pasje prócz ciuchci i angry birds teraz doszły auta sterowane, ale muszą być duże.
Więc idą zmiany :)
Paulinka powoli...., pamiętaj o sobie... Oli ma opiekę i terapie :-)
OdpowiedzUsuńbedzie dobrze ;) dla nas dwa razy do roku słowo mama to sukces ;) jeszcze kiedyś będziesz narzekać ze za duzo gada
OdpowiedzUsuń