Dzielnie broniliśmy się przed choroba, ale nie udało się. Nockę rozpoczeliśmy od wymiotów, później gorączka i biegunka i kaszel wywołujący kolejne wymioty totalna masakra.
Zadzwoniliśmy już do przedszkola, że dzisiaj na pewno nie dotrzemy, tym bardziej, że ja też czuję sie identycznie jak Oli (może z wyjątkiem takim, że ja nadążam dobiec do toalety).
Od kogo się zaraziliśmy?? A od Majulki ona pierwsza miała te objawy w niedziele, a dziś już czuję się dobrze, więc jest nadzieja na lepsze jutro.
Tatko naszczęście zdrowy.
co do terapii to w poniedziałek mieliśmy pierwszy raz IS, niestety mamy na razie tylko pół godz, Oli kiepsko znosi nową Panią i całe 30 minut przepłakał, mam nadzieję, że będzie lepiej
Zdrówka w takim razie:*
OdpowiedzUsuńZdrówka!! nie chorujcie, no i zeby SI lepiej znosił, przciez to chyba fajne zajecia?
OdpowiedzUsuńTrzymamy za was kciuki i pozdrawiamy