niedziela, 17 marca 2013

Wielka niewiadoma

Wczoraj obejrzałam filmik polecony przez mamę Justynki i oczywiście juz pojawiło się wielkie przerażenie w oczach. Jak to dalej będzie.
Oboje z mężem jesteśmy pod wrażeniem budynku i jego przystosowania do nauki życia prawie dorosłych autystów, te zaaranżowane uliczki, bankomaty, sklepy itd.
W żadnym z bohaterów nie znalazłam za bardzo cech podobnych do Oliwka, może dlatego, że oni rzeczywiście dosyć nisko funkcjonowali. Ale jaką nadzieję niesie jeden z nich, który zna chiński i pisze książkę :) Wyszedł z ciężkiego autyzmu, na korzyść dobrego, choć oczywiście nie idealnego  funkcjonowania.
Pojawiła się tez historia agresywnego nastolatka i to jest to czego chyba ja boję się najbardziej, że hormony namieszają w głowie i nie będziemy w stanie sobie radzić, ja jestem mała i chuda, nie poradziła bym sobie z takim nastolatkiem jak mój brat (12lat). Mnie czasem wiatr jest w stanie popchnąć na ulicy, więc o czym mowa. Już teraz reaguje bardzo ostro gdy Oli ma jakiś pomysł boksowania innych itp. Ale to nie jest jedna historia, znam historie wielu nastolatków właśnie agresywnych, więc pewnie też z tego powodu ta myśl nie daje mi spokoju.
Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie spojrzeć mu w twarz i sobie w twarz i powiedzieć "synu zawaliłam, nie dałam rady, nie mam sił". To jest tak ciezka decyzja i niemoc, że naprawdę nie umiem tego ogarnąć. Każdy pyta czemu wychodzę do przodu, ale ja już taka jestem układam wszelkie scenariusze. Po co?? Nie wiem, może po to, aby być na to jakoś trochę przygotowana??

Co u nas ?? choroba Oliwka praktycznie puściła, Maja też lepiej, gorzej ze mną boli mnie przeraźliwie głowa, że aż robi mi się nie dobrze :(
Za to Oli wczoraj postanowił mi poprawić humor i znów wrócił do zajęć plastycznych, troszkę pomalowaliśmy, nieco więcej polepiliśmy plasteliny. I fajnie bo nie chciał lepić sam, a ze mną :D, więc pilnie współpracowaliśmy.

8 komentarzy:

  1. JA nie obejrze tego filmu, boje sie teo co zobacze, tez wychodze w przyszlosc i zamartwiam sie tym co bedzie. Trzeba miec nadzieje a mnie takiego typu filmy te nadzieje odbierają, moje dzico to moje dziecko kazde jest inne, nie chce ich porownywac, zdrowka dla was

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja zobaczę.Gorzej się już nie zdołuję niż zdołowana jestem...

    Witaj w klubie bolących głów.Też mnie jakaś zaraza dopadła:(

    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Podaj mi swojego mejla to Ci prześlę przykładowe pytania z czuczu. :) Bo specjalnie dla Ciebie zrobiłam zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też takie filmy troszkę przerażają... moja koleżanka ma chrześniaka z autyzmem- 9 lat, dzieciak chodzi do szkoły specjalnej, od lat ma terapie a niestety jego zachowanie bardzo się pogorszyło. W końcu musieli zastosować leki, mieszkanie wygląda jak przed remontem, mały rozładowuje całą złość na ścianach, meblach:( Bardzo się boją co, to będzie jak wejdzie w okres dojrzewania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest kilka sposobów by poskromić małego nerwusa.Moje dzieci też próbowały zdominować nas i nasz dom , ale na to nie pozwoliliśmy i dziś nawet kreski na ściane nie napisze co lepsze dbają o swój pokój.A najważniejsze że zrobiliśmy to bez jakichkolwiek leków. I co ważne to dyscyplina ,nasze dzieci muszą zdawać sobie sprawę co jest dobre ,a co złe , bo bez tego wiele terapii nie ma sensu.

      Usuń
  5. a mnie znòw ciekawi jak w innych krajach walczą z autyzmem.

    Balbinamalina właśnie tego się boję i agresji w stosunku do mnie...

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja Wam powiem że, dacie radę. Za 21 lat życia z Pawłem, tylko raz wylądował na psychiatryku. I była to moja porażka, bo pokazałam że, się wystraszyłam. Ataki "złości", ma co jakiś czas, teraz między jednym a drugim, upływa około 2 lata, czasem ciut mniej. Nie pozwalam na to żeby mnie okładał, i on to dobrze wie. Nie pozwalam też żeby demolował dom, i o tym też dobrze wie. Czasem gdy nie zdążę złapać go w porę, leci płot sąsiada......postanowiliśmy że, jeszcze w tym roku postawimy z tej strony mur, solidny na betonowej zaprawie......Też jestem drobna, on 2 głowy wyższy,przy jego prawie 96 kg, moje 52 to pryszcz......ale on wie że, jak uderzy oddam i tyle........

    OdpowiedzUsuń
  7. Elu to właśnie Twoje wpisy uczą konsekwencji w sprawach bicia. Dałaś radę i to bardzo motywuje .

    OdpowiedzUsuń