Pierwszy post jaki pisze na świeżym powietrzu, skąpana w promieniach słonecznych ach cudnie :)
Chyba przyszła do nas już ta wiosna jest ciepło i pięknie, byle ten śnieg zginął do końca, a będzie cudnie.
Dziś urządziłam sobie 3 godz bez malców i bez nagłych spraw, takie tylko dla siebie aż dziwnie :)
Co u nas? A raz tak raz tak, ale raczej na plus. Dzieciaki zdrowe, ciągle razem coś skręcają z tatą, a to hulajnogi, a to rower i sprzęty czekają na sezon wiosenny.
W domu w maju - a dokładnie poświEcamy na to weekend majowy, chcemy aby nastąpił przełom, czyli Maja zostaje od a do z odcyckowana. I nie ma już nawet karmień nocnych. Jutro ma przyjść jej łóżko i rodzice zostają w swoim sami. Ale będzie miejsca ho ho :)
Pocieszające jest to, że wiele osób chwali mi Oliwka, że bardzo się zmienił na lepsze, więc nie tylko ja narcystycznie widzę, że moje dziecko brnie do przodu ;)
no to brawo, cieszę się ze jest lepiej, z wiosna musi byc dobrze
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu trzeba się zresetować bez dzieci !
Ja też tak muszę robić żeby nie zwariować :-*