wtorek, 24 września 2013

Stanowcza matka

Z Olim nadal nie za dobrze, jak to mówią inni" jest senny", ale cóż dla mnie po prostu jest nieobecny. Ile dni można być sennym....
Ale matkę zmusiło to do działania na szeroką skale, gdzie trzeba pokrzyczałam, gdzie trzeba wybłagałam, a gdzie indziej jeszcze wyuśmiechałam. Prawda jest taka, że grzeczni ludzie są kopani w tyłek, trzeba znać swoją wartość i siłę. Ale nie do końca straciłam wiarę w ludzi i paru okazało się z sercem i powołaniem do dzieci.
Terapie Oli ma przyznane w ilości jaka mu przysługuje, czyli sukces pełną parą i koniec nerwów.
Chodzimy sobie też na muzykoterapie we wtorki, choć wczoraj mając głowę w innym świecie poszliśmy sobie na nią w poniedziałek, pocałowaliśmy klamkę i dziś wracamy drugi raz :)
Po trzecie udało się z równie wielkim sukcesem ustalić diagnozę funkcjonalną dla młodego w Opolu, termin mieliśmy na listopad,a udało się w październiku jupiiiiii i tym sposobem :
- 1 października mamy wywiad 3 godzinny na temat Oliwierka
- 14 października 1 wizyta na obserwacji
- 21 października 2 wizyta na obserwacji
- koniec października wystawienie diagnozy i program specjalnie dla Oliwcia.
Synu mama zrobi dla Ciebie wszystko :) to, że zebrałam siły do walki , zrobiłam to dzięki Tobie.
Ale Ciebie teraz czeka ciężka praca :)

8 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki. ;))
    My tez w tym roku robimy diagnoz. Lecz we Wrocławiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta diagnozę mamy już od dawna, jednak każda poradnia stawia swoją, aby dostosować terapię do dziecka, a nie do papieru :)

      Usuń
  2. Podziwiam za determinacje :) powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo Paulinka, sił i tej wiary na długie lata, ale przede wszystkim Oli wróć do Rodzinki

    OdpowiedzUsuń
  4. jak w OPolu to chyba wiem gdzie, sama mam chec tam jechać, tylko ta odległość..no ale kto wie..powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze,że wszystko załatwiłaś! Odważna chociaż jedna Matka :) widocznie czasem naprawdę trzeba pokrzyczeć,bo inaczej nikt się z nami nie liczy....

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio dochodzę do tych samych wniosków: nie warto być grzecznym :-(

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń