niedziela, 15 grudnia 2013

chory....

Jak skończyliśmy z wiatrówką Mai, to zaczeliśmy z infekcją Oliwcia, ja już siadam psychicznie, bo ile można.
Obudził się w piątek dosyć dziwny, ale mówię ostatni dzień i hipoterapia, damy radę... Chwilkę po 12 dotarłam do JiM na wigilie, nie zdąrzyłam nawet się rozsiąść jak dostałam telefon, że Oli jest pół przytomny i leci przez ręce.
Rozpłakałam się,normalnie emocje nie wytrzymały i na oczach wielu się rozszlochałam jak dziecko, wstyd ludzi, ale nie wielki na to miałam wpływ.
I tym sposobem mamy już nawet nie wiem który antybiotyk i ciągle gardło lub jelitówka. Ostatnio była jelitówka, to tym razem padło na gardło....
Jestem załamana Oli po przyjęciu leków ma odruch wymiotny, wysoko gorączkuje, z łóżka praktycznie nie wstaje. Kaszel, że płuca wyrywa. Zaczyna mnie to frustrować od października ładowane są w niego leki, kilka antybiotyków, a kaszel nie mija,zmienia sie owszem w suchy, ale kaszle co dzień.Lekarz twierdzi, że do wiosny kaszel pewnie mu nie minie, a ten suchy co zostaje po jakieś infekcji nie zaraża.Tylko dla mnie to  nie jest normalne, że żaden lek nie zwalcza kaszlu, według mnie należy szukać przyczyny, a nie czekać do wiosny, ale lekarze jak zawsze są innego zdania.
Jakimś cudem przy okazji wizyty dostałam skierowanie do audiologa i alergologa,liczę, że jeden dokładnie obejrzy mu migdały, a drugi zajmie się AZS, bo w tym roku jest tragedia.

Jedyną dobrą rzeczą w piątek było to, że kupiłam Oliwkowi i Mai prezenty,od całej rodziny, dzięki akcji JiMu wzieli sobie do serca, że lepiej jak kupie mu prezenty ja, bo chociaż wiem co go cieszy :) pewna sieć marketów dawała rabat w piątek na zabawki,więc kupiłam w dobrych cenach i to mnie zmusiło do wyjścia na zakupy, chyba los się nade mną zlitował,gdyż był to ostatni dzień,gdzie miałam szanse wyjść z domu, teraz czeka nas kolejna posiadówka.

4 komentarze:

  1. co do kaszlu to cie nie pocieszę mój Mati jak zaczyna jesienią tak kończy wiosną. Nic nie działo alboslutnie nic, badania wszelkie porobiłam i wyszło nico. A Miłosz ostatnio znów kaszlał i smarkał wkurzyłam sie i nie poszłam do lekarza, zdałam się na flegamine i gardimax o dziwo przeszło samo bez anty..a lekarz wiem co by przepisał..zdrówka dla was, nie dziwie się ze sie łamiesz, nasze dzieciai maja obnizoną odporność

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko!!!
    Cóż to się dzieje?
    Nie zazdroszczę wędrówek po lekarzach,
    Pozdrawiam i duuuużżo zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  3. Ważne, że prezenty zakupione, chociaż jakiś jedyny plus z tego wszystkiego. Zdrówka dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  4. zdrowiejcie, do świąt kilka dni, u nas antybiotyki w ruchu pierwszy raz od prawie roku, piękny wizerunek ma teraz blog ;-) Pozdrawiam również świątecznie Chmielakowo

    OdpowiedzUsuń