niedziela, 24 marca 2013

kłamczuch

Ale Was okłamałam to głowa mała, w piątek piękny status jak to zdrowiejemy, plany wielkie na sobotę jak to sam na sam z mężem pojedziemy na kawkę i po żelazko, a maluchy do babci, oj piękne marzenia. Młody w sobotę rano wstał totalnie rozpalony i o jakimkolwiek wyjeździe do babci mogliśmy zapomnieć. Dobra kit z wyjazdem, ale trzeba było dzieciaka na nogi postawić, po syropku gorączka zeszła, ale i tak przeleżał cały dzień :(. Za to noc już była straszna, mocno gorączkuje po 38,9-39,6. Dodatkowo nie pomagają czopki, ani wszelkie syropy na gorączkę. Tylko męczy go i męczy co chwile zasypia i wybudza się. Widzę, że już ma dosyć.... Wyczerpały mi się już pomysły czym go leczyć, Mania może gorączki nie ma, ale znów chrypi jak świnka. A już dostała pozwolenie na powrót do żłobka, dziś moim zdaniem znów ją bierze...

Błagam doradźcie mi jak mogę mu pomóc, bo te infekcje nie odpuszczają nam, jak zima wiośnie w tym roku....

7 komentarzy:

  1. niestety chyba cie nie pociesze, minie okolo roku nim ich organizmy przyzywyczaja sie do tej burzy infekcji które podsuwa im zóbek i przedszkole. ale spokojnie przez ten rok sie zahartuja i w nastepnym bedzie lepiej zobaczysz, przechodzilam przez to z Jakubem..u nas narazie jako tako, wyglada na to ze Milosz przechodzi jeszcze nastepny tydzien tfu tfu

    OdpowiedzUsuń
  2. i ja chyba też niczego nie doradzę i nie pocieszę, u nas co prawda taki dwutygodniowy stan minął, z jednej strony radość zaś z drugiej ciągle nic nie wyjaśnione skąd gorączka była i tak długo się utrzymywała

    Zdrowiejcie Kochani :)

    OdpowiedzUsuń
  3. najbardziej mnie rozwala, że byłam z nim u lekarza, a Pani dała nam kolejny syrop na przeziębienie no rece opadaja z tą pomocą doraźną....

    OdpowiedzUsuń
  4. ja to juz w gory tlumacze ze lipomal to juz kilka dni dawalam, no to oni bach jakis przeciwzapalny rzecz oczywista tez nie dziala i na koniec anty, a dwa tyg szkoly odpadaja

    OdpowiedzUsuń
  5. no dokładnie tak jest to mnie załamuje, leczę go na ile mogę, własnymi sposobami, ale w tym roku jakieś te infekcje takie, że nic ich nie rusza.
    A dziecku rano podaje 7 leków, w południe 4 i wieczorem 7 ile tak można....

    OdpowiedzUsuń
  6. Józio wyszedł z choróbska siłą woli - nie pytajcie jak, bo ja sama tego nie wiem, smarkająca Ela już nie ma tyle determinacji, Jasiek z gorączką od kilku dni martwi mnie bardzo...co będzie dalej?

    OdpowiedzUsuń
  7. oby wiosna przyszła i wraz z nią zdrowie...

    OdpowiedzUsuń