Ostatnio jestem strasznie nerwowa i ta nerwowość mnie strasznie spala. Potrafi mnie zaboleć proste słowo, które ja źle interpretuje, czy nawet kogoś mina może nawet nie wymierzona do mnie. A ta nerwowość spala jak nie wiem. Więc tworze , wycinam byle zająć głowe, wczoraj prawie zajeździłam drukarkę. Zdolności moje nawet w wyciananiu są straszne, więc znów podniosłam sobie adrenalinkę.
Do tego wciąż na około życie kopie kogoś w d...., a to nowa diagnoza, a to brak kasy na terapie czy szkolenia. Normalnie przerażające to jest,dzieciaki są niepełnosprawne potrzebują pomocy, a rodzice prócz samej pracy jaką w nie wkładają muszą walczyć o pieniądze to jest oczywiście temat rzeka. Jednak mam nadzieję, że walka o pieniądze nie spali ich całkowicie, a także nie poniszczy wspólnych znajomości.
I tak matka żyje prócz swojego życia,cudzym życiem i chyba się tego nie oduczy, wylewając setki łez, bo kogoś znów dopadła niesprawiedliwość, oby jak najmniej tych diagnoz.
Paulina trzymaj się, pocieszę Cię ;-) mi to dopiero się nic nie udaje Ty jesteś młoda, to się nauczysz jeszcze ;-)
OdpowiedzUsuńSił i dobrych rzeczy spełnienie
W takim razie witam w klubie "nerwowych". Od kilku dni odczuwam coś podobnego, a wzrasta jeszcze bardziej kiedy zerkam na subkonto w fundacji.
OdpowiedzUsuńOby było pełniuteńkie
UsuńDołączam się do klubu...
OdpowiedzUsuńPaulina jesteśmy z Tobą!
Kiedyś w końcu musi być dobrze...na to cały czas liczę
Paulina, taki nasz los chyba. Żyjemy swoim życiem i wszystkich naokoło. Dzięki za wsparcie :)
OdpowiedzUsuńWspierać to ja Cię będę od dziś przez trzy dni, aż będziesz mieć dosyć :)
UsuńNie mam dosyć. Wręcz przeciwnie, niedosyt czuję!
UsuńDanusia nasze subkonto nawet nie zdazylo ozyc jak od razu zdechlo :/ Paulina masz racje to co sie wokól nas dzieje to tragedia, jestem zmuszona zrezygnowac z biofeedbacka :( zyc sie odechciewa
OdpowiedzUsuńKurde no i to mnie dobija :(
Usuń