niedziela, 9 grudnia 2012

Zimowo, sankowo :)

Spadło śniegu co nie miara (jak dla mnie ) ogólnie to nienawidzę zimy, ale cóż dzieciaki ją kochają, więc nie ma co marudzić tylko szykować się na sankowanie.
Ale jak tu iść na sanki z moją dwójką??
Rad nie rad, zasiadłam do kompa i znalazłam karoce dla mojej rozbrykanej dwójki. Tanio nie było, ale uśmiech malców bezcenny

Jak pisałam ostatnio Oli sam zaczął decydować co założy, na owych zdjęciach tego nie uwieczniłam, ale kiedy włożyliśmy kombinezon, Oli stwierdził jak to, a kurtka gdzie?? I latał na cebulkę w kombinezonie i kurtce :)
Dzisiaj mamy nockę zabaw 2:36, a moje dziecko biega rozradowane od ucha do ucha aż miło patrzeć choć oczy się kleją.

2 komentarze:

  1. Sama miałam chęc na takie sanki, tylko niestety Miłosz nie chce usiąść na zadne i tu zadnej górki nie ma, na dodatek ciągle chorzy na zmianę, zazdroszcze zabawy, ale siedzienia do takiej godziny to juz nieeee

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, zadowolone pyszczki widok bezcenny:)

    OdpowiedzUsuń