Od pół roku mamy diagnozę autyzmu, która zmieniła nasze życie i spojrzenie na Oliwka.
Już nie jest to ten sam zdrowy chłopiec, wnuczuś, syneczek który miał przeć do przodu, chodzić na milion zajęć dodatkowych, być najlepszym uczniem itd.
Oli okazał się niepełnosprawny, a wraz z diagnozą nasze oczekiwania bardzo się zmieniły, a presja odeszła. Dziś ważne jest to aby każdego dnia był szczęśliwy, a zajęcia dodatkowe jak piłka nożna zostały zamienione na terapie i naukę od małego. Nie czuję już presji, że musi zostać kimś, bo on już jest wyjątkowy.
Co dało nam to pół roku???? Większość zmian na lepsze, terapie bardzo pomogły, mowa się rozwija maleńskimi krokami, zaczeliśmy cieszyć sie z jego wielkich kroków mimo, że dla wielu to takie nic. To ile razy usłyszałam. że jest zdolny i dobrze rokujący i serce mi miękło nie zliczę na palcach jednej ręki.
Moje spojrzenie na sam autyzm też bardzo się zmieniło, nie taki on zły da się z nim żyć. Choć trzeba z nim walczyć co robimy każdego dnia.
Są też drobne zmiany na gorsze, których nie było: nie chce wejść do sklepu, gdy mu coś nie pasuje rzuca się, stał się domatorem ( co też bardzo nie dziwi, kiedyś mnóstwo czasu byliśmy na dworzu, teraz przedszkole zanim wrócimy jest już 16, szybki obiad, jakieś ćwiczenia i spanie). Ale i to zwalczymy, a co :)
Na kolejne pół roku mamy wiele planów jak np. turnus rehabilitacyjny, dalszy rozwój mowy, zakup kolejnych przyrządów do SI, co z tego wyjdzie zobaczymy- oby wszystko!!!
W planach, założeniach i marzeniach mam także- Mamo wyluzuj!!!!
A co na bierząco u nas?? Wczoraj wizyta u laryngologa Oli słyszy, gardło, przegrody nosowe ok. Ucho jak dobrze zaobserwowałam miało prawo boleć bo jedno się zakorkowało :( ale już po bólu, wyciąganie zniósł nad wyraz dobrze i został należycie wychwalony. Później poszliśmy spacerkiem około 50 minut po Maje do żłobka, skakaliśmy, śpiewaliśmy ludzie chyba myśleli, że mamy coś z głową heheh. Gdy tylko weszliśmy do budynku Oli czym prędzej zapakował rzeczy Mai, zabrał siostrę i chodu :)
Dziś mamy bal przebierańców i wizytę w klinice neurologi, apropo grudniowych napadów Oliwka, trochę się denerwuję.
napisz koniecznie co uslyszalas w klinice i ciesze sie ze tryskasz energia
OdpowiedzUsuńDobry humor niech będzie z Tobą -mamusiu Oliwka i Mai. Wszystkiego dobrego i nie zmąconego spokoju w klinice.Zosia www.dlakubusia.com.pl
OdpowiedzUsuń