sobota, 23 listopada 2013

Program terapeutyczny i AZS

No i dopadło nas piekielne AZS, nawet byłam zszokowana, że tak późno od włączenia centralnego skóra zaczeła robić się sucha, dziś już wiem, że po prostu czekała, aby dowalić nam na całej lini. Co roku owszem mieliśmy czerwone place na nogach, rękach, brzuchu, ale nigdy nie na twarzy. No to w tym roku twarz zaatakowało najmocniej, place czerwone, krostki, spuchnięta buzia, cała jedna strona wygląda kiepsko- jakby Oli był pobity.
Dostaliśmy jak co roku maść witaminową, plus maść sterydową Cutivate i boję się mu podać tej drugiej maści, marzy mi się przed podaniem mu jej konsultacja alergologiczna, więc jeśli ktoś może polecić mi alergologa w Łodzi będę ogromnie wdzięczna.

A teraz obiecany program terapeutyczny na pół roku.






4 komentarze: